Boston Celtics przyzwyczaili nas do tego, że robią w tym sezonie rzeczy mogłoby się wydawać niemożliwe. We wtorek zrobili to ponownie, bo jako pierwsza w trwających rozgrywkach drużyna wygrali spotkanie, w którym w ostatnich 20 sekundach przegrywali pięcioma lub więcej punktami. Thunder jeszcze na 17 sekund przed końcem mieli taką właśnie przewagę, lecz nieustępliwi Celtics zdołali te straty odrobić.
Po raz drugi w tym sezonie koszykarze Indiana Pacers wywieźli z Ogródka zwycięstwo 99:97, tym razem wykorzystując absencje Jaylena Browna i Ala Horforda, a w drugiej połowie również Kyriego Irvinga. Zdziesiątkowani Celtowie walczyli bardzo ambitnie i w końcówce byli blisko dogonienia przyjezdnych z Indianapolis, jednak próba na dogrywkę w wykonaniu Terry’ego Roziera była niecelna.
To jest pogrubiony tekst